Zawsze chciałam umieć zrobić taki zwykły chłodnik jak robiła moja babcia. I chyba znalazłam ten "zwykły" klasyczny przepis na chłodnik. Akurat na majowe upały, które ni stąd ni zowąd się pojawiły. Powstał bardzo syty i pyszny chłodnik.
KLASYCZNY CHŁODNIK
2 pęczki botwiny
1 litr kefiru lub zsiadłego mleka
1 szklanka gęstej śmietany
1 łyżka soku z cytryny
3 jajka na twardo
2 ogórki
pęczek szczypiorku
pęczek koperku
1-2 łyżki koncentratu buraczanego (u mnie bez)
cukier
sól, pieprz
Botwinkę umyć, odciąć korzonki a liście pokroić (łodyżki drobno, a liście na kawałki 2-3 cm). Jeżeli botwinka ma uformowane buraczki na końcu, należy je obrać i pokroić w kostkę. Botwinkę (liście, łodyżki i korzonki) włożyć do garnka, wlać szklankę wrzątku, sok z cytryny, doprawić cukrem i wstawić na mały ogień. Dusić kilka minut do zmięknięcia łodyżek i buraczków. Ponieważ nie miałam koncentratu buraczanego, postanowiłam użyć "żywego" buraka-pokroiłam go w kosteczkę i gotowałam razem z botwinką. Botwinkę ostudzić.
W oddzielnym naczyniu wymieszać schłodzony kefir i śmietanę. Dodać pokrojony w kostkę ogórek, jajko oraz posiekany szczypiorek i koper (zostawić trochę do ozdoby). Doprawić koncentratem buraczanym (ja pominęłam). Wlać ostudzoną botwinkę, doprawić solą, pieprzem i cukrem. Wymieszać i odstawić do lodówki co najmniej na godzinę.
Podawać posypane szczypiorkiem i koperkiem.
Przepis pochodzi stąd: palcelizac.gazeta.pl/palcelizac/1,110783,9697483,Klasyczny_chlodnik.html
jak ja nie nawidzę róż...uuuu pink pink pink yyyyy
OdpowiedzUsuńale ten chłodnik hmmm powalił mnie na kolana - wstaję i ide po botwine nie ma co...
dzięki za przepis wyglada cudnie
jaki różowiutki : )
OdpowiedzUsuńps.warto usunąć weryfikację obrazkową