W dzieciństwie nienawidziłam ryb, "bo ości!". Z wiekiem mi przeszło, ale śledzi jakoś nigdy nie pokochałam. Jedyna forma śledzi, którą akceptowałam to śledź w śmietanie. Ostatnio odważyłam się na kilka eksperymentów z tym składnikiem... Okazało się, że śledzia da się zjeść też w takiej kombinacji (i w dodatku świetnie wygląda):
SAŁATKA ŚLEDZIOWA W CEBULI
Przepis Moniki Muszyńskiej pochodzi z magazynu "Polska gotuje" nr 5 (9) Październik-Listopad 2012
2 duże czerwone cebule
2 filety śledziowe
1 ugotowany ziemniak
3 łyżki kukurydzy z puszki
1 korniszon
2 łyżki majonezu
1 łyżka mleka
0,5 łyżeczki soku z cytryny
1 łyżeczka posiekanego koperku
1 łyżka octu
sól
pieprz
Cebulę obrać (odcinając jak najmniejsze części przy korzonkach). Przekroić na pół. Zagotować wodę z łyżką octu, włożyć cebule i gotować 8 minut. Wyjąć delikatnie i ostudzić. Zdjąć dwie wierzchnie warstwy, nie rozdzielając ich- powstaną 4 miseczki, każda z dwóch warstw cebuli. Resztę cebuli, śledzie, ziemniaka i korniszona pokroić w kosteczkę i wymieszać z majonezem, mlekiem, koperkiem, sokiem z cytryny i odsączoną kukurydzą. Doprawić, wymieszać i nałożyć sałatkę do cebulowych miseczek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz