Ogłaszam bunt przeciwko tej okropnej pogodzie! Nie dość, że brzydko i ponuro, to w dodatku jeszcze ciemno! Obrzydliwość.
Zrobiłam dziś pyszny obiad, ale nie mogę go tu zamieścić, bo jest tak ciemno i ponuro, że nie mam jak zrobić sensownego zdjęcia do przepisu. Bo niestety nie dysponuję własnym studiem fotograficznym. A miało być tak pięknie...
Za to na pocieszenie zamieszczam przepis do którego zdjęcia powstały dawno temu. Letni i kolorowy.
DZIWNE CAPRESE
(porcja na jedną osobę)
kulka mozzarelli ( lub "wałek")
dojrzały pomidor
kilka listków świeżej bazylii
sól
pieprz ziołowy
oliwa
Pomidora pokroić na cienkie plasterki. Ja plasterki zrobiłam za grube, więc miałam problem z upchnięciem ich w mozzarelli. Jeśli pomidor jest bardzo duży to plasterki trzeba przekroić na pół. Posypać solą i pieprzem ziołowym. Mozzarellę odsączyć i kulkę ponacinać. Nacięcia powinny wyglądać jak nie do końca przecięte plasterki. W każde nacięcie włożyć plasterek pomidora i listek bazylii. Polać oliwą.
Dlaczego myślisz, że to caprese jest dziwne? Wygląda normalnie.
OdpowiedzUsuńChodzi mi głównie o sposób podania:) Bo zanim wpadłam na ten pomysł podania (w jednym kawałku), zawsze były plasterki układane na przemian dookoła talerza
UsuńOk, teraz zajarzyłam o co chodzi.
OdpowiedzUsuńPrzyciągnęły mnie kolory zdjęcia i nie żałuję;)
OdpowiedzUsuńTak, po zmianie czasu to już w ogóle ciemno... Dziś wstałam o 14 (ale kładłam się po 6 rano, więc chyba można mi to wybaczyć ;)) i zaledwie parę godzin później już ciemno... Masakra jakaś.
OdpowiedzUsuńA sałatka bardzo letnio-apetyczna :)
Znalazłam jeszcze lepszą wersje caprese: "lizaki" https://www.facebook.com/photo.php?fbid=524150790929272&set=a.119577018053320.19692.111359425541746&type=1&relevant_count=1&ref=nf
OdpowiedzUsuń