czwartek, 2 września 2010

O kurka... zaczynamy...

Pierwszy i nie ostatni. Na pewno najtrudniejszy...

Post, bo przepis jest banalny.

Pomyślałam sobie ostatnio, że może warto by było podzielić się tym co wychodzi z różnych przepisów zdobytych po kątach. Uczę się gotować zupełnie sama i większość moich przepisów bierze się z Internetu lub też z ostatnich stron najdziwniejszych gazet. Tak więc jestem skazana na eksperymenty. Wiele razy niestety się zawiodłam, bo nikt nie wypróbował opublikowanego przepisu. Wiele zawdzięczam blogom kuchennym, bo tu przepisy są zawsze sprawdzone, można znaleźć dużo rad, no i często przepisy w różnych wariacjach powtarzają się na kilku blogach. Szybko można nauczyć się więlu przydatnych sztuczek.
Ja ze swojej strony uwielbiam nowe przepisy i mam zamiar podzielić się opiniami na ich temat.

Dziś przepis prosty: zapiekanka ziemniaczana z kurkami.Co prawda jeśli chodzi o zapiekanki to ja mam jakiś problem, ale ta akurat wyszła. I to bynajmniej nie z garnka. Ciężko coś zepsuć w tak prostym przepisie.


ZAPIEKANKA: KURKI I ZIEMNIAKI


0,5 kg ziemniaków
200 g kurek
duża cebula
1-2 ząbki czosnku100 g tartego sera
1 jajko
150 ml śmietany
gałka muszkatołowa (której nie miałam więc nie dałam)

sól i pieprz
masło do posmarowania naczynia żaroodpornego

(porcja raczej mała, na jakieś 2 osoby nie więcej)

Ziemniaki ugotować w posolonej wodzie, ostudzić, pokroić w cienkie plasterki. Cebulę pokroić (drobno) i poddusić. Dodać pokrojone kurki i około 10 minut męczyć to towarzystwo.
Naczynie żaroodporne posmarować masłem. Układać kolejno warstwy ziemniaków, kurek z cebulą, tartego sera i przypraw: sól pieprz i
czosnek. Po ułożeniu warstw, śmietanę zmieszać z jajkiem, doprawić (ja przez gapiostwo musiałam tu wsadzić wszystkie przyprawy bo nie na każdej warstwie je umieściłam). Zalać zapiekankę i lekko potrząsnąć, żeby spłynęło trochę głębiej.
Piec 25 minut w 180 stopniach.


Ja piekłam 28 minut i wcale nie wyszło to zapiekance na złe. Piekłam bez
pokrywki i myślę, że też dobrze, chociaż mój kapryśny piekarnik z jednej strony lekko przypiekł po wierzchu. Mi ten przyrumieniony kawałek nawet smakował ;)

I najważniejsze: kurek można dać dużo więcej. W takich proporcjach lekko je czuć, ledwo widać, a nazywanie tego zapiekanką z kurek jest naciąganiem faktów.



Przepis znaleziony na: http://ugotuj.to/przepisy_kulinarne/0,0.html
Lekko zmieniony, bo czemu by nie?




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz